Obywatel Ukrainy, 37 lat, po zakrapianej libacją biesiadzie u swojego przyjaciela w gliwickiej Sośnicy, na skutek ogromnego upojenia alkoholowego „stracił pamięć”. Opuszczając miejsce imprezy, niespodziewanie znalazł się na pasie awaryjnym autostrady A1, zmierzając w stronę Łodzi. Obraz pijanego mężczyzny kroczącego niebezpiecznie obok jezdni został przerwany przez interwencję policji z Gliwic. Zszokowany obywatel Ukrainy zorientował się tylko, że zgubił torbę pełną gotówki i wartościowych przedmiotów.
Mężczyzna z Ukrainy odwiedził znajomego w Gliwicach i po uczcie pełnej alkoholu, tuż przed północą opuścił lokal. Zaczął kroczyć bez celu, ku swojemu zdumieniu trafił na pas awaryjny autostrady A1 i zmierzał w stronę Łodzi. Przygodę zupełnie nietrzeźwego obywatela przerwała interwencja funkcjonariuszy gliwickiej policji.
Sytuacja stała się niebezpieczna, bo mężczyzna był niezdolny powiedzieć, gdzie mieszka, nie miał żadnych dokumentów tożsamości, co stwarzało realne zagrożenie dla jego bezpieczeństwa. Tak więc, ze względów opiekuńczych, funkcjonariusze zabrali go z miejsca niebezpiecznego dla pieszych i przewieźli do izby wytrzeźwień, gdzie stopniowo zaczynał odzyskiwać przytomność – jak informuje podinspektor Marek Słomski, rzecznik prasowy policjantów z Gliwic.
Na trzeźwo, 37-latek przypomniał sobie, że kiedy opuszczał dom znajomego, na pewno posiadał torbę pełną gotówki oraz wartościowych rzeczy. Miał tam między innymi dwa telefony komórkowe premium, słuchawki, tablet, gotówkę w złotówkach, dolarach i euro oraz paszport, prawo jazdy i karty płatnicze. Łączną wartość zgubionych przedmiotów oszacowano na ponad 22 tysiące złotych.
Sprawą zgubienia cennych przedmiotów przez obywatela Ukrainy zajęli się policjanci z V komisariatu. Śledczy rozpoczęli przeszukiwanie potencjalnych tras przemarszu pijanego mężczyzny oraz analizę nagrań z monitoringu. Jak relacjonuje podinspektor Marek Słomski, dzięki obrazom z kamer udało się ustalić, że mężczyzna stracił swoją torbę na ulicy Wielickiej.
Tam, zgubiona torba szybko znalazła nowego właściciela, który jednak nie wykazał się uczciwością. Pewien gliwiczanin przejeżdżał akurat w pobliżu, zauważył torbę, zdecydował się ją sprawdzić i po odkryciu zawartości zabrał ją ze sobą. Jednak jego radość była krótkotrwała, gdyż niedługo później policjanci odnaleźli go w jego mieszkaniu. W trakcie przeszukania odnaleziono waluty o wartości prawie 11 tysięcy złotych, portfel, ukraińskie dokumenty i karty płatnicze. 60-latek został zatrzymany i osadzony w areszcie. Aktualnie funkcjonariusze próbują ustalić miejsce, gdzie mógł znaleźć się reszta zgubionych rzeczy.
Przy okazji tego incydentu policja przypomina, że przywłaszczenie cudzego mienia jest przestępstwem karalnym grzywną lub pozbawieniem wolności do 5 lat.