Niedawno Gliwice były świadkiem niepokojących oszustw bankowych, które zaistniały po otrzymaniu przez jedną z mieszkanek telefonu od osoby udającej pracownika banku. Ta osoba w sposób przekonujący wmówiła kobiecie, że jej fundusze są narażone na ryzyko, sugerując, że ktoś próbuje uzyskać pożyczkę na jej konto. Przekazał on kobiecie instrukcje, aby natychmiast udała się do banku, wypłaciła gotówkę i wpłaciła ją na specjalne konto za pomocą wpłatomatu, używając konkretnych kodów. Kobieta, przerażona perspektywą utraty swoich oszczędności i pod wpływem wywieranej presji czasu, bez zastanowienia postąpiła zgodnie z instrukcjami.
Do Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach zgłosiła się 30-latka informując o zdobytym doświadczeniu. Ujawniła, że mężczyzna, który do niej zadzwonił na komórkę, podał się za pracownika banku i ostrzegł, że jej fundusze są zagrożone i ktoś pragnie na jej konto wziąć pożyczkę. Głos mówiący z obcym akcentem utrzymywał, że będzie w stanie ochronić jej oszczędności, jeśli niezwłocznie wykona jego instrukcje. Prowadzący rozmowę, udając różne osoby, sugerował, że pracownicy banku są zamieszani w spisek z przestępcami. W rezultacie mieszkanka Gliwic pod wpływem strachu i manipulacji wypłaciła wszystkie swoje oszczędności i wpłaciła je na podane konto, wierząc, że jest to bezpieczny rachunek bankowy. Świadomość o co zaszło nadeszła dopiero po ostatniej wpłacie i rozmowie z rzekomym prokuratorem.
Oszuści często używają technik mających na celu „ogłuszenie emocjonalne” swojej ofiary, wykorzystując do tego informacje wpływające na fundamentalne aspekty życia lub wywołujące silne reakcje emocjonalne. Przykładowo, mogą to być wiadomości o chorobie bliskiego członka rodziny, zagrożeniu dla jego życia, perspektywie więzienia czy utraty oszczędności. Przestępcy wykorzystują też altruistyczne skłonności ludzkie – chęć niesienia pomocy lub chciwość – szansę szybkiego zarobku.
Taka sytuacja nie jest unikalna w Gliwicach. Zgłoszenie od 26-letniej kobiety, która bez wahania przekazała kody BLIK znajomemu z Facebooka, pożyczając mu 1100 zł, również zostało przyjęte. Tymczasem okazało się, że rzeczywisty znajomy nie prosił o pożyczkę – rozmówca to przestępca, który włamał się i przejął jego konto.
Przypadki te są obecnie prowadzone przez miejscową policję. Zwracamy się z apelem o ostrożność i edukowanie innych na temat takich schematów oszustwa. Przestępczość tego typu często kontrolują międzynarodowe grupy działające z terenów poza granicami naszego kraju!