W okolicach Rajczy na Żywiecczyźnie, funkcjonariusze straży granicznej oraz policji interweniowali wobec grupy 18 cudzoziemców urodzonych między rokiem 1983 a 2004. Wśród nich znalazła się jedna kobieta. Początek zdarzenia to piątkowy komunikat ze Śląskiej Straży Granicznej oraz policji.
Informacje udzielone przez śląską komendę wojewódzką w Katowicach wyjaśniają, że zdarzenie miało swój początek w kolizji drogowej, do której doszło we wtorek, kiedy to ford transit uderzył w poprzedzający go pojazd. Kierujący tym samochodem zdecydował się na ucieczkę, co spowodowało przybycie sił porządkowych. Po otwarciu pojazdu, funkcjonariusze odkryli obecność 18 cudzoziemców nieposiadających odpowiednich dokumentów do legalnego pobytu na terenie Polski, co skutkowało wezwaniem pograniczników.
Biuro prasowe Śląskiego Oddziału Straży Granicznej podkreśla, że wśród nielegalnych migrantów znajdowały się osoby w wieku od 16 do 37 lat, w tym jedna kobieta w wieku 20 lat. Cudzoziemcy mieli przy sobie jedynie potwierdzenia o pobycie obywatela państwa trzeciego na terytorium Słowacji, co nie jest równoznaczne z prawem do legalnego przekroczenia granicy polskiej. Wszyscy zostali zatrzymani i przetransportowani do straży granicznej w Bielsku-Białej.
Służby Graniczne poinformowały, że postawiono zarzuty nielegalnego przekroczenia granicy Polski 17 pełnoletnim obywatelom Syrii. Wszystkich zatrzymanych przesłuchano jako podejrzanych. Przyznali się oni do zarzucanych im czynów i złożyli wyjaśnienia. Zdecydowali się na karę zaakceptowaną przez prokuratora z Żywca, polegającą na sześciu miesiącach więzienia zawieszonego na dwa lata.
W czwartek, Syryjczycy zostali wydani słowackim służbom granicznym, zgodnie z umową o readmisji.