Podczas sezonu 2018/19, zespół Piasta Gliwice osiągnął tytuł Mistrza Polski, choć liczba widzów zgromadzonych podczas meczów nie wzbudzała zachwytu. Obsadzenie trybun wynosiło średnio 4978 osób na pojedynek. W tym momencie sytuacja jest dość analogiczna, co sugeruje, iż entuzjazm mieszkańców Gliwic do futbolu pozostaje niewielki. Częściowym wyjaśnieniem może być jednostkowość regionu Górnego Śląska oraz historyczny antagonizm między miejscowymi klubami.
Specjaliści argumentują, że Piast nie jest drużyną zakorzenioną w tradycji pracy, co jest cechą innych śląskich klubów. Jego założyciele pochodzą od deportowanych ze Lwowa, co skutkuje brakiem identyfikacji obywateli z klubem. W latach 90-tych doszło do konfliktu pomiędzy różnymi grupami na Górnym Śląsku, co miało znaczący wpływ na sympatie i antypatie kibiców. Dodatkowo, promocja wokół meczów rozgrywanych w Gliwicach jest niedopracowana.
Ruch Chorzów, mimo trudności z własnym stadionem, przyciąga duże tłumy. Grając w II lidze, przyciągał średnio ponad sześć tysięcy zwolenników na mecz. Silna identyfikacja fanów z drużyną oraz regionalny patriotyzm Górnego Śląska są jednymi z powodów popularności Ruchu. Klub ten posiada wielu oddanych fanów, którzy bezwarunkowo wspierają zespół, niezależnie od ligi, w której bierze udział.
W drugim spotkaniu Ekstraklasy aktualnego sezonu Ruch Chorzów zmagał się na swoim terenie z ŁKS-em Łódź. Nie da się ukryć, było to mało prestiżowe starcie, jako że obie drużyny są nowicjuszami w Ekstraklasie. Niemniej jednak, na trybunach stadionu gliwickiego zgromadziło się 9736 kibiców. Dla porównania, na inauguracyjny mecz Piasta w tym sezonie przybył Lech Poznań. Prestiż rywala nie sprawił jednakże, że stadion wypełniły tłumy entuzjastów futbolu. Na trybunach zebrało się dokładnie 5784 osób. Przewiduje się, że na stadionie Piasta będzie jeszcze bardziej pusto. Ruch planuje przenieść się na Stadion Śląski podczas obecnego sezonu.