Do tragicznego w skutkach potrącenia doszło pod koniec kwietnia na ulicy Daszyńskiego w Gliwicach. W wyniku potrącenia śmierć na miejscu poniósł 68-letni mężczyzna. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, przyczyną śmiertelnego wypadku drogowego było gwałtowne wtargnięcie rowerzysty na jezdnię. 56-letni kierowca autobusu najprawdopodobniej nie miał szans na reakcję w tej sytuacji.
Rowerzysta zjechał z chodnika na jezdnię
Jak już pisaliśmy we wstępie, przyczyną nieszczęśliwego wypadku najprawdopodobniej było wtargnięcie 68-letniego mężczyzny na jezdnię. Rowerzysta najprawdopodobniej gwałtownie zjechał z chodnika na ulicę, gdzie wpadł pod jadący autobus.
Na miejscu zdarzenia od razu pojawiły się służby bezpieczeństwa. Początkowo na miejscu zdarzenia pojawił się zastęp straży pożarnej i to właśnie strażacy prowadzili resuscytację i starali się przywrócić funkcje życiowe mężczyźnie. Po chwili na miejscu pojawili się również ratownicy medyczni, którzy przejęli wykonywanie czynności resuscytacyjne. Niestety potrąconego mężczyzny nie udało się uratować i u mężczyzny stwierdzono zgon.
Utrudnienia w ruchu drogowym na ulicy Daszyńskiego
W dniu wypadku droga na ulicy Daszyńskiego przez kilka godzin była nieprzejezdna. Na miejscu wypadku prowadzone były czynności ratownicze oraz porządkowe. Na szczęście policjantom dość szybko udało się zorganizować i wytoczyć drogę objazdową.
Obecnie sprawa wciąż nie jest jeszcze zamknięta. Prowadzone są wciąż czynności mające na celu ustalenie dokładnych okoliczności tego nieszczęśliwego zdarzenia. Ponadto prokurator zadecydował o przeprowadzeniu sekcji zwłok potrąconego mężczyzny.