Podczas niedawnej akcji związanej z kontrolą prędkości, policjanci z gliwickiego wydziału ruchu drogowego zatrzymali do kontroli pewnego motocyklistę. Okazało się, iż mężczyzna przekroczył dozwoloną prędkość, poruszając się z szybkością wynoszącą ponad 122 km/h na terenie zabudowanym.
Na nieszczęsnego 36-latka spadł ciężki los, gdyż skutki jego lekkomyślnej jazdy były dość poważne. Stracił on prawo jazdy oraz został ukarany grzywną w wysokości aż 5000 złotych. Ponadto, na jego konto trafiło wiele nowych punktów karnych. Policja podkreśliła, że nadmierna prędkość to jedna z głównych przyczyn najbardziej tragicznych wypadków drogowych i apeluje do wszystkich – zwolnijcie.
Jak informują służby mundurowe, coraz więcej kierowców w słoneczny dzień nie zdaje sobie sprawy z potencjalnych niebezpieczeństw na drodze. Na przykład, niechroniony uczestnik ruchu może niespodziewanie pojawić się na jezdni, a inny samochód może wyjechać z posesji. 36-letni motocyklista, który zdecydował się jechać przez Wilczę w gminie Pilchowice z prędkością przekraczającą dozwoloną o ponad 50 km/h, stwarzał realne zagrożenie dla innych użytkowników drogi.
Służby policyjne raz jeszcze przypominają, że kierujący, który przekroczy prędkość o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym, musi być gotowy na utratę prawa jazdy. Jeśli ten sam kierowca ponownie przekroczy limit prędkości, tym razem o 30 km/h, musi liczyć się z podwojeniem kary – kwota mandatu zostaje pomnożona przez dwa. W sytuacji, gdy prawo jazdy zostanie zatrzymane, jazda bez niego skutkuje kolejnym mandatem i przedłużeniem okresu odebrania prawa jazdy do 3 miesięcy, co daje łączny czas trwania zakazu – 6 miesięcy. Kiedy jednak policja po raz trzeci stwierdzi naruszenie tej reguły i ujawni, że kierowca poruszał się pojazdem podczas 6-miesięcznego zakazu, skutkiem tego będzie cofnięcie uprawnień do kierowania. Osoba taka będzie musiała zdecydować się na ponowne zdawanie egzaminu na prawo jazdy – dodaje Komenda Miejska Policji.