Muzeum w Gliwicach ma ambitny plan przekształcenia budynków Radiostacji Gliwickiej w nowoczesny kompleks muzealno-badawczy. Jednak ten projekt napotyka na opór społeczników, którzy obawiają się, że taka inwestycja może zaszkodzić możliwościom wpisania tego zabytku na prestiżową listę UNESCO. Co więcej, negatywne opinie na temat planów wyraził dwukrotnie Narodowy Instytut Dziedzictwa.
Projekt przewiduje zachowanie zewnętrznej architektury budynków, natomiast ich wnętrza mają zostać mocno przemodelowane. Dwa z budynków mają być dostosowane do funkcji muzealnych, a łączyć je ma nowy podziemny obiekt, który ma służyć jako miejsce dla stałej ekspozycji muzealnej. W trzecim budynku planowane jest stworzenie aparthotelu – obiektu oferującego mieszkania do wynajęcia. Dodatkowo w ramach inwestycji ma powstać parking.
Teraz Muzeum stara się o zewnętrzne finansowanie tej inwestycji. Jednakże już na początku sierpnia okazało się, że projekt spotkał się z dwoma negatywnymi ocenami ze strony Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Instytut określił podjęcie realizacji projektu jako „wysoce ryzykowne i stanowiące zagrożenie dla zachowania całego zabytkowego kompleksu radiostacji w niezmienionym stanie”, dodatkowo poprzez konkluzję, że jest to „całkowicie niespójne z zasadami konserwatorskimi i niedopuszczalne”. Mimo tak drastycznej oceny, Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków wyraził zgodę na realizację inwestycji (jego decyzja nie jest związana z opinią NID).
Kontrowersje wokół planów głosi na Facebooku grupa Ratujmy Lipy. Aktywiści ostrzegają, że poza negatywną opinią NID, inwestycja może zniszczyć szanse na wpisanie zabytku na listę UNESCO, co jest celem urzędników miasta Gliwice od co najmniej dekady. Piszą: „Nie jesteśmy w stanie zrozumieć, jak władze Gliwic mogą jednocześnie dążyć do wpisania Radiostacji na listę UNESCO, a jednocześnie przygotowywać się do wprowadzenia zmian, które prawdopodobnie pogrzebią szanse na uzyskanie tego statusu przez kompleks”.