Podczas zatrzymania ciągnika siodłowego z naczepą-wywrotką pracownicy Inspekcji Transportu Drogowego mieli zamiar sprawdzić, czy nie doszło przypadkiem od nieprawidłowości jeśli chodzi o masę pojazdu i nacisk na osie pojazdów. Chwilę potem okazało się jednak, że masa pojazdów jest w porządku, a problem stanowią brak uprawnień do kierowania pojazdami, a także brak wpisu do Bazy Danych o Odpadach.
Brak karty kierowcy, brak wpisu do Bazy Danych o Odpadach i zakaz prowadzenia pojazdów
Zatrzymanie kierowcy ciągnika siodłowego z naczepą wywrotką miało miejsce na drodze krajowej numer 88 w Gliwicach. Celem tego zatrzymania było sprawdzenie, czy zgadza się masa pojazdu oraz czy nie został przekroczony nacisk na osie pojazdu. Okazało się, że z masą pojazdów i naciskiem na osie jest wszystko jak najbardziej okej. Jednak podczas dalszych rutynowych czynności Inspektorów Transportu Drogowego wyszło sporo nieprawidłowości. Przede wszystkim kierowca poproszony o kartę kierowcy po prostu jej nie posiadał. Jak sam stwierdził, nie mógł jej dać, ponieważ jej nie posiada. Na miejsce został wezwany od razu patrol policji. Wtedy okazało się, że kierowca posiada zakaz prowadzenia pojazdów wydany przez sąd pod koniec zeszłego roku.
Wiele nieprawidłowości u zatrzymanego kierowcy na DK nr 88 w Gliwicach
Ponadto zabrakło wpisu w Bazie Danych o Odpadach. Sam ciągnik również nie posiadał wymaganej tabliczki z przodu pojazdu z napisem „odpady”. Kierowca nie posiadał również obowiązkowego dokumentu przewozowego. Inspektorzy sprawdzili również stan techniczny pojazdu, po czym okazało się, że ogumienie pojazdu oraz oświetlenie znajdowały się w opłakanym stanie. Poskutkowało to zatrzymaniem dowodów rejestracyjnych od ciągnika siodłowego oraz naczepy. Kierowca oczywiście został ukarany mandatami karnymi. Od mandatu karnego nie ucieknie również przedsiębiorca, u którego pracował mężczyzna. Jemu grozi kara finansowa nawet do 12 tysięcy złotych. Wobec przedsiębiorcy rozpoczęło się już także odpowiednie postępowanie administracyjne.