Kolejne spotkanie w ramach cyklu "Muzealny salon dla Pań" odbędzie się 12 kwietnia w Willi Caro

Przygotowano kolejną edycję cyklicznego wydarzenia „Muzealny salon dla Pań”, które ma miejsce w urokliwym budynku Willi Caro. Najbliższe spotkanie zatytułowane „Życie w szlacheckim dworze” odbędzie się już 12 kwietnia, w sobotę. Osobą odpowiedzialną za poprowadzenie wydarzenia jest Justyna Domżalska-Mańka, specjalistka od rekonstrukcji historycznych. W trakcie spotkania uczestnicy będą mieli okazję zgłębić tajniki życia na polskim dworze, zarówno w jego częściach publicznych, jak sieni czy pokoju paradnym, jak i bardziej prywatnych, takich jak alkierz.

Z pewnością nie ma bardziej charakterystycznego elementu polskiego krajobrazu niż dwór szlachecki. Budowla ta, wykonana z drewna, podmurowana i ozdobiona klasycznymi kolumnami na ganku, otoczona starodrzewem, wpisuje się w nasz krajobraz równie naturalnie jak rosochata wierzba przydrożna. Dwór to symbolizował nie tylko szlachecki ród, ale także rytm życia oraz walkę patriotyczną. Emitował klimat przestrzeni cichej, rodzinnej i niezmiennej.

Życie w dworze szlacheckim było nierozerwalnie związane z cyklem natury i zmieniającymi się porami roku. Codzienność tutaj celebrowano, a jedynymi wyjątkami były święta lub przyjazd gości. Wchodząc do wnętrza dworu, można by zobaczyć rodzinę skupioną wokół dużego stołu, zanurzoną we własnych zajęciach – czytaniu lub hafciarstwie – przy świetle naftowej lampy. Dźwięki fortepianu, grane przez młode damy, szczekanie psa z ogrodu czy cykanie świerszczy na pobliskich łąkach – to wszystko składało się na niepowtarzalną atmosferę tego miejsca. Bezcennym doświadczeniem było również próbowanie konfitur z malinowego zagajnika czy poczucie aromatu świeżo pieczonego kołacza dochodzącego z dworskiej kuchni.

Dwór szlachecki to świat, który odszedł w niepamięć, ale jest nadal obecny na kartach literatury i wspomnień. Maria Dąbrowska w swojej powieści „Noce i dnie” pisała: „W domu i koło domu wciąż było tyle chodzenia koło najrozmaitszych rzeczy, tyle obrzędów, zwyczajów, do których trzeba się było przygotować (…). Każda rzecz musiała być zrobiona, kiedy przychodził czas, gdyż czas wyznaczały ziemia, pogoda i niebo. A także obyczaj, ten piąty żywioł świata; zaś w miarę jak stawali się tu w Serbinowie zasiedziałymi ludźmi, obrastali z lekka i w starodawne obyczaje”.

Zachęcamy do udziału w spotkaniu „Muzealny salon dla Pań”, które odbędzie się 12 kwietnia w Willi Caro (ul. Dolnych Wałów 8a). Spotkanie rozpocznie się o godzinie 11:30. Wstęp jest bezpłatny, jednak ze względu na ograniczoną liczbę miejsc zaleca się wcześniejszą rezerwację. Spotkanie poprowadzi Justyna Domżalska-Mańka, specjalistka od rekonstrukcji historycznych.

Dodaj komentarz