Gliwicka straż miejska podjęła interwencję wobec cudzoziemca, który zdecydował się przejechać przez miejsce oznaczone znakiem „zakaz ruchu”. Jak się później okazało, ten mężczyzna nie posiadał nawet odpowiednich uprawnień do prowadzenia pojazdów, co sam przyznał strażnikom miejskim.
Policja została wezwana na miejsce zdarzenia przez pracowników straży miejskiej, aby przejąć odpowiedzialność za dalsze postępowanie w tej sprawie – informuje rzecznik gliwickiej straży miejskiej.
Według Art. 94. § 1 Kodeksu Wykroczeń, osoba kierująca pojazdem mechanicznym na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, nie posiadająca do tego odpowiednich uprawnień, może zostać ukarana grzywną minimum 1500 złotych. Dodatkowo, za tego typu przewinienie sąd ma prawo nakazać zakaz prowadzenia pojazdów na kilka lat, a jeśli prawo jazdy zostało wcześniej zawieszone – może orzec karę pozbawienia wolności.
Przekroczenie znaku B-1 „zakaz ruchu” może się skończyć mandatem karnym w wysokości nawet do 5000 zł oraz otrzymaniem 8 punktów karnych, co znacznie przybliża kierowcę do utraty prawa jazdy.
Gliwicka straż miejska podkreśla, że znaki drogowe, takie jak „zakaz ruchu” nie pojawiają się bez powodu. Mają one na celu zabezpieczenie pieszych, mieszkańców czy ograniczenia dostępu do miejsc, w których ruch pojazdów może być szczególnie niebezpieczny. Prowadzenie pojazdu bez uprawnień to nie tylko zagrożenie dla bezpieczeństwa samego kierowcy, ale także innych uczestników ruchu drogowego. To również przejaw braku szacunku dla tych, którzy przestrzegają przepisów i dbają o bezpieczeństwo na drogach.