W sobotę 13 stycznia, 22-letni mężczyzna z Gliwic, który przez niemal cztery lata skutecznie unikał konfrontacji z wymiarem sprawiedliwości, doświadczył pecha. Tego dnia na jednym z osiedli w Katowicach gliwiccy policjanci go złapali. Teczka tego poszukiwanego mężczyzny była naprawdę obszerna – zawierała aż 13 listów gończych i 37 zarządzeń prokuratorów oraz sądów z wielu miast Polski. To jednak nie odstraszyło policjantów, którzy niewzruszenie podążali za każdym tropem, co ostatecznie przyniosło oczekiwany rezultat.
Policjanci należący do specjalnej grupy tropiącej poszukiwane osoby z gliwickiego komisariatu III już dzień wcześniej zdawali sobie sprawę, że nadszedł czas na koniec poszukiwań. Mężczyzna ten przez dłuższy okres czasu wyłudzał pieniądze na różnych portalach aukcyjnych i ogłoszeniowych, często zmieniając adresy zamieszkania. Wynajmował mieszkania nielegalnie, mając nadzieję, że uda mu się pozostać niewykrytym. Niemniej jednak, ostatecznie przekonał się, że zbrodnia nie jest drogą do sukcesu.
Kilka ostatnich miesięcy gliwiccy policjanci spędzili na gromadzeniu dokumentów. Gruba teczka, którą zgromadzili, zawierała między innymi 13 listów gończych wydanych przez sądy oraz zarządzenia o zatrzymaniu wystawione przez prokuratorów z wielu miast Polski. Wszystkie one odnosiły się do oszustwa, które podejrzewano w kontekście poszukiwanego 22-latka.
Gdy 13 stycznia gliwiccy detektywi pukali do drzwi mieszkania mężczyzny w Katowicach, ten zastosował taktykę pod tytułem: „nikogo nie ma w domu”. Liczył na to, że cierpliwość funkcjonariuszy w końcu się skończy. Mylił się jednak. Gdy subtelniejsze metody okazały się niewystarczające, detektywi zdecydowali się na przymusowe wejście do mieszkania. Wezwali na miejsce strażaków. Gdy mężczyzna dostrzegł przez okno wóz strażacki, zrozumiał, że dalszy opór jest bezcelowy i sam otworzył drzwi.
Zatrzymany mężczyzna został przewieziony najpierw do Gliwic, a potem do aresztu śledczego. Tam właśnie odwiedzą go śledczy aby wyjaśnić długą listę oszustw, które wyrządziły szkodę internautom z całej Polski.
Nieszczęsny dla 22-latka trzynasty dzień stycznia na długo zapadnie mu w pamięć. Policjanci natomiast ponownie udowodnili, że cierpliwość, determinacja i współpraca to klucz do sukcesu.