„Miasto z Piernika”: piąta edycja unikalnej wystawy w gliwickim Kolejkowie

W popularnym gliwickim miejscu zwiedzania, Kolejkowie, odbyła się już po raz kolejny, piąty z kolei, otwarcie świątecznej ekspozycji „Miasto z Piernika”, które co roku jest ulepszane i poszerzano o nowe figurki i detale. W tym roku, wytworzone z ciasta piernikowego, postacie Pinokia i Gepetta dołączyły do prezentowanych tam elementów.

Ekspozycja składa się z uroczych chat, ludzi i zwierząt stworzonych całkowicie z piernika pokrytego lukrem, wśród których jeżdżą pociągi wykonane z czekolady. Ta wyjątkowa prezentacja będzie dostępna dla zwiedzających w gliwickim Kolejkowie aż do 2 marca.

„Miasto z Piernika” to imponujące 1500 kilogramów ciasta piernikowego, które tworzy wiele budynków takich jak ratusz, zamek, kościół czy piekarnię, a także ruchomą szopkę i setki malutkich piernikowych domków. Świąteczny zapach jest efektem użycia aż 190 kilogramów miodu i 45 kilogramów przypraw korzennych. Całość jest polana słodkim lukrem, do którego mistrzowie cukiernictwa użyli 410 jaj, 200 cytryn i aż 450 kilogramów cukru pudru, tworząc miasteczko o powierzchni 100 metrów kwadratowych.

Marcin Goetz, Mistrz Piernikarstwa i jeden z twórców „Miasta z Piernika”, mówi: „Każdy Ślązak doskonale zna futermeloki – piernikowe wypieki, które cieszą się popularnością na Górnym Śląsku, a słynna moczka króluje na wigilijnych stołach. Korzenne wypieki Ślązacy zajadają zarówno w święta, jak i przez cały rok, kupując je na odpustowych straganach. Można powiedzieć: „górnik i piernik – dwa bratanki”. To już piąta edycja „Miasta z Piernika” w Gliwicach, co roku wystawa jest większa i zaskakuje odwiedzających.

„Co roku wzbogacamy Miasto z Piernika o nowe chatki, górki i dodatkowe detale. W tym roku szczególną atrakcją będą Pinokio i Geppetto wykonani z masy cukrowej”, dodaje.

Jakub Paczyński, pomysłodawca Kolejkowa, zapewnia: „Piernik, który można podziwiać w Mieście z Piernika, to prawdziwe rzemiosło cukiernicze. Po wypieku jest kruchy, ale z czasem nabiera delikatności dzięki starannie dobranej mieszance przypraw. Każdy element powstał w wielkich formach, z których precyzyjnie wycinaliśmy kształty. Lukrowanie odbyło się ręcznie, z dbałością o dobór kolorów. Efekt jest wynikiem wielu miesięcy pracy”.

Dodaj komentarz