Przypadki jazdy motocyklem z prędkością przekraczającą dozwoloną normę nie są rzadkością. Jednak nie każdy kierowca zdaje sobie sprawę, że taki wyścig z przepisami kończy się na ogół surowymi konsekwencjami. Oto świeży przykład 32-letniego motocyklisty, który na własnej skórze doświadczył konsekwencji takiego zachowania, w postaci mandatu, punktów karnych oraz tymczasowego zawieszenia prawa jazdy.
Ten mieszkaniec Zabrza, przez najbliższe trzy miesiące nie zasiądzie za kierownicą swojego jednośladu, chyba że jako pasażer.
Podinspektor Marek Słomski – oficer prasowy KMP Gliwice – podał szczegóły incydentu: „W poniedziałek, o godzinie 19:18, patrol drogówki dokonał pomiaru prędkości motocykla poruszającego się ulicą Strzelców Bytomskich w Gliwicach Łabędach. Wynik pomiaru był jednoznaczny – 32-latek przekroczył limit prędkości o 51 km/h, osiągając prędkość ponad 100 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h”.
Sankcje za takie wykroczenie były natychmiastowe i surowe. Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 1500 złotych, zaliczono mu 13 punktów karne oraz tymczasowo odebrano mu prawo jazdy na okres trzech miesięcy – takie informacje przekazał rzecznik gliwickiej policji.
Interwencja funkcjonariuszy pokazała brak pobłażliwości dla niebezpiecznej jazdy. Powinna to być lekcja dla innych motocyklistów, że łamanie przepisów drogowych, zwłaszcza na obszarze zabudowanym, może skutkować surowymi konsekwencjami.